Arts By Gatt

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Uwielbiam tworzyć. Nałogowo rysuję i maluję, co sprawia mi ogromną przyjemność, ale także pomaga w walce ze stresem i depresją. W pewnym momencie byłam tak przytłoczona swoją codziennością, że postanowiłam rzucić wszystko i zaryzykować stworzenie własnej marki. Chcę dzielić się z Wami swoją twórczością, sprawiać, by była ona pożyteczna, służyła Wam na co dzień - stąd pomysł na tworzenie "użytecznej sztuki". Obrazów, z których możecie korzystać, a nie tylko powiesić na ścianie, by łapały kurz. Nie chciałam także wprowadzać na rynek kolejnych wydruków - zależy mi na tym, by każda zakładka była unikalna, jedyna w swoim rodzaju.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Zaśmiałabym się, że od wpisu do CEIDG, ale tak naprawdę zaczęło się dużo wcześniej. Rysowałam w trakcie oglądania filmów, by odstresować się po pracy. Zaczęłam pokazywać swoje kreacje światu. Pojawiły się pierwsze pytania o możliwość zamówienia... I poszło! 

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Wasza radość i zadowolenie, szczególnie gdy wykonuję dla Was wymarzoną zakładkę! Najlepszy moment jest gdy wracacie do mnie, aby zamówić kolejny obrazek: na prezent, jako dodatek do prezentu lub... po prostu dla siebie.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Przeróżnie! Zauważyłam, że co roku są to inne wzory. Raz królują jeże, innym razem świnki morskie, a następnie... pierogi :) W tym roku uwielbiacie moje morsy, co mnie ogromnie cieszy!

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Akwarele - ze wszystkich mediów, jakich dotąd używałam, są one moim numerem jeden. Na drugim miejscu plasują się kredki. 

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Przeróżnie. Czasem jest to niesamowicie spontaniczny proces, a czasem męcząca droga metodą prób i błędów. Przykładowo od jakiegoś czasu mam w planach wprowadzenie do oferty zakładki z kapibarami. Zdarza się, że gdy mam ogromny problem z narysowaniem danego zwierzęcia, szukam inspiracji w internecie. W końcu kapibary są niesamowicie charakterystyczne, a zależało mi na jak najlepszym podobieństwie. Czy wiecie, jak mało jest rysunków z kapibarami, które wyglądają jak kapibary? I czy wiecie, jak trudno jest narysować kapibarę, która wygląda jak kapibara, a nie pluszowy miś?! 

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Tworzę, żebyście mogli zacząć używać klasycznej zakładki do książki, zamiast przypadkowych przedmiotów (na przykład biletów, paragonów czy... papieru toaletowego). W końcu czytanie ma być przyjemnością, a czyta się jeszcze lepiej, mogąc co jakiś czas spoglądać na uroczy obrazek! I motywuje on Was, by chociaż na chwilę otworzyć książkę. Cwane, co?

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Tak. Jeśli chcecie zakładkę ze swoim wybranym motywem, ulubionym zwierzątkiem, portretem Waszego pupila, możecie śmiało taką zamówić. Przykładowo jakiś czas temu trafiła mi się klientka, fanka dogów niemieckich, która prosiła o umieszczenie wszystkich siedmiu rodzajów umaszczenia na jednej zakładce. A że ja lubię wyzwania, chętnie się go podjęłam!

Najbardziej nietypowe zamówienie u Arts By Gatt?

Chyba zakładka do książki z... fajerwerkami. Zaraz po niej jest obrazek z symbolami okultystycznymi, które miały być w kolorze. Oba projekty nie były łatwe, ale efekty - spektakularne! 

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Jakość wykonania oraz mój charakterystyczny, pozytywny styl. W dodatku zawsze jesteście pozytywnie zaskoczeni pakowaniem, a to dzięki temu, że każde zamówienie traktuję jak prezent dla bliskiej mi osoby. 

Kim jest odbiorca produktów Arts By Gatt? Określ idealnego klienta

Czytająca osoba, która lubi otaczać się ładnymi, ale użytkowymi rzeczami. Najczęściej kobieta, ale nie tylko - panowie także robią u mnie zakupy dla siebie czy dla bliskiej osoby. 

Czym zaskakują Cię klienci?

Jako osobę, pracującą z klientami od kilku lat, naprawdę już niewiele może mnie zaskoczyć... ;) Więc śmiało zgłaszajcie się ze swoimi najbardziej szalonymi pomysłami! A nuż Wam się uda...

Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?

Głównie moje zwierzaki: piesek Miki oraz świnki morskie Teodor i Leonard. 
W dodatku nie potrafię jak normalny człowiek, skupić się na jednej rzeczy. Gdy oglądam serial/słucham audiobooka muszę, po prostu MUSZĘ robić coś rękoma. A lepiej chyba rysować, niż bawić się telefonem, prawda?

Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?

Głównie w galeriach handlowych, ale nie tylko. Jeśli zbliża się jakiś konkretny sezon zakupowy, jak Walentynki czy Halloween, staram się szukać inspiracji w tym, co sama lubię. Czasem pytam znajomych, na co jest zapotrzebowanie, co mogłabym zrobić. Innym razem wystarcza mi spacer do pobliskiego lasu, gdzie jestem sama z otaczającą mnie naturą i... no dobra, zazwyczaj jest ze mną mój pies. 

3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...

Kawa. Co prawda niekoniecznie w szafie, ale zawsze muszę mieć zapas dobrej kawy!

Dzień w pracy zaczynam od... 

Kawy. Dużej ilości dobrej kawy, świeżo palonej od małych polskich dostawców.  Oraz postów na social mediach. 

Nie wyobrażam sobie pracy bez...

Kawy? Oraz dobrego serialu/audiobooka/muzyki.