Diverso Design

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Jestem leworęczną osobą, ponoć ludzie leworęczni mają mocniej rozwiniety artystyczny zmysł :-). Wiele lat pracowałam w korporacji, aż pewnego dnia straciłam pracę. Zaczeła się walka, która jak się później okazało, pomimo wielu problemów oraz okresu dużej niepewności i zwątpienia, finalnie sprawiała, że jestem w innym miejscu, w innej przestrzeni życia zawodowego. Łaczę dzisiaj pracę z pasją twórczą, co sprawia mi ogromną radość. Na początku projektowałam dekoracje do pokoi dziecięcych, potem pomyślałam, że te grafiki warto przenieść na dziecięce ubranka. Był to strzał w dziesiątkę. Króliczka A kuku  pokochały dzieci i ich mamy w całej Polsce i w wielu krajach europejskich!

Jak powstała nazwa firmy Diverso Design? Co było inspiracją?

Hmm, Diverso pochodzi z włoskiego (ja bardzo lubię Włochy), Design nie trzeba tłumaczyć. W wolnym tłumaczeniu to po prostu INNY DESIGN.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Mogę siebie opisać jako osobe twórczą, ponadto jestem matka trójki dzieci i zawsze w podświadomości chciałam aby moje dzieci nosiły coś innego, dlatego też często sama szyłam. Trudno powiedzieć kiedy to się rozpoczęło, ale na pewno ten projekt -jeszcze nieuświadomiony- był ze mna od dawna, a teraz stał się przygodą życia . Muszę dodać, że życia całej naszej rodziny!

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

To, że idąc ulicą w jakimś mieście widzę roześmiane dzieci noszące ubranka, które projektuję, to, że znajomi przysyłają mi zdjęcia z różnych miast Polski (i nie tylko) i piszą "patrz widzialam dziś dziecko w płaszczyku z uszkami", to jest największa radość. Równie szczęśliwa i spełniona czuję się gdy klientki wracaja po roku po dwóch latach i ponownie kupują odzież, twierdząc, że ich pociechy tak bardzo polubiły ją.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Plaszczyk z uszkami królika niewątpliwie, sprzedajemy go od 4 lat i ciągle jest hitem.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Z takich w którym dzieciom jest najwygodniej czyli z dzianiny bawełnianej, tzw potocznie dresówki. Mam synka w przedszkolu, wiem co lubi nosić aby było mu wygodnie. Nasz Maks ma duży udział w tworzeniu ubranek.

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Wiem, że nie ma co wymyślać na siłę, to musi być w sercu, czasami ten pomysł przychodzi np. podczas jazdy samochodem, zatrzymuję się wtedy i szybko rysuję zanim zapomnę. Potem robię burzę mózgów z moimi współpracownikami, rodziną, matkami. Czasam ich słucham, a czasam idę za swoim głosem, raz wyjdzie raz nie. Nie wszystkie produkty są hitem, ale wielu rodziców do nas wraca, a to wiele dla nas znaczy. Raz jest tak, że najpierw powstaje rysunek, a innym razem zobaczę piękny kolor, który wiem, że muszę mieć i dopiero potem dobieram wzór. Za każdym razem gotowy już produkt "testują" dzieci z rodziny, mamy ich sporo.

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Nasze ubranka to przede wszystkim moda na dzień powszedni, luźne, nie krępujące ruchów dziecka. Szyjemy tylko z dzianin z certyfikatem, dlatego te ubranka posłużą długo, no na pewno do czasu aż dziecko wyrośnie. Potem możemy komuś je podarować albo odsprzedać.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty?

Zdarza nam się robić takie projekty, wymieniamy wówczas kolory na takie, które chcą klienci, ale oczywiście warunkiem jest to, że posiadamy je w magazynie. Np. kolor uszu w plaszczyku.

Najbardziej nietypowe zamówienie u Diverso Design?

Aż tak bardzo nietypowych nie mamy, najczęściej są to płaszczyki z uszami szyte  dla mam. Nietypowe bywa przygotowanie nowej wersji dla klientów zagranicznych, szczególnie napisy.

Projekt, którym najchętniej pochwalę się całemu światu...

Niewątpliwie plaszczyk z uszkami królika, powtórzę się, ale sprzedajemy go w wielu krajach Europy.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Myślę, że coraz częściej jakość i pomysłowość.

Kim jest odbiorca produktów Diverso Design?

Świadoma mama, tata, ciocia, babcia, chodzi o to, że wiedzą, że nasze polskie produkty są dużo lepsze niż te z sieciówek, czasami nawet niekoniecznie droższe, ale uszyte z miłością, starannością. Idealny klient to taki, który kupi i pochwali.

Czym zaskakują Cię klienci?

Miłymi komentarzami, przesłanymi zdjęciami z uśmiechniętą buzią.

Co jest Twoją codzienną inspiracją do pracy?

Na pewno dzieci, potem kolory, które nas otaczają.

Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon?

W głowie, w przedszkolu do którego chodzi mój synek, na ulicy, patrzę na dzieci i już pomysły zaczynają kiełkować, paleta kolorów nowych materiałów, którą dostaję, tak naprawdę to nigdy nie wiadomo skąd ta inspiracja przyjedzie.

Jaki jest Twój styl na co dzień?

Luźny i wygodny.

3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...

plaszczyka z uszkami królika, leginsów z tuniką.

Dzień w pracy zaczynam od...

bardzo dobrej kawy i uśmiechu!